Reklama

NEWSLETTER

wpisz adres e-mail:

zapisz  wypisz  

aktualności gospodarcze artykuły szkoleniowe informacje z firm
szkolenia firmy szkoleniowe windykacja produkty finansowe targi i wystawy

W PartnerHandel.pl udostępniamy Największą Giełdę Biznes Ofert


SZTUKA WOJNY


BIBLIA HANDLOWCA

ARTYKUŁY SZKOLENIOWE
Kiedy szef traci pracę

Jesteś skutecznym i lubianym menedżerem? Realizujesz wszystkie stawiane przed tobą cele? Pracownicy i zarząd chwalą cię za sukcesy i zaangażowanie? Mimo wszystko, możesz zostać nagle zwolniony.

 

Dwaj psychiatrzy z Washington University of Seattle, Thomas Holmes i Richard Rahe, opracowali ranking najbardziej stresogennych wydarzeń życiowych. Zwolnienie z pracy sąsiaduje na niej z rozwodem i śmiercią członka najbliższej rodziny. Wiedzą o tym menedżerowie, którzy sami musieli zmniejszać zatrudnienie i prowadzili rozmowy z odchodzącymi osobami.

 

To czego menedżerowie zwykle nie wiedzą: poziom stresu nie zależy od tego, czy jesteś zwalnianym szefem, czy podwładnym. Szczególnie, jeśli wiadomość o zwolnieniu przychodzi nagle. Powodem takiej redukcji nie są słabe wyniki menedżera, ale np. reorganizacja, zmiana strategii, czy cięcie kosztów.

 

A menedżerowie szczególnie często zwalniani są nagle. Zarząd dba, by zawczasu nie powzięli podejrzeń o redukcji. Czyni to zresztą z rozsądnych pobudek: obawy, by nie zwalniany nie nawiązał kontaktów z konkurentem, nie skopiował baz danych albo nie przeniósł swoich emocji na relacje z podwładnymi.

 

Pierwsze minuty

Taka wiadomość spada jak grom z jasnego nieba. Menedżer jedzie do centrali na normalne spotkanie z zarządem. Wchodzi do firmy i nagle zostaje poproszony do gabinetu zwierzchnika. Czeka tam prawnik lub pracownik działu personalnego. W tym momencie szef domyśla się wszystkiego, choć nie chce dopuścić tej myśli do świadomości. Niestety, nie pomylił się. Pracodawca proponuje mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

 

Pierwszą reakcją jest szok i niewiara. To uczucie mija w ciągu kilku sekund. Postawa pracodawcy nie budzi wątpliwości. Wstrząs pozostanie na długo, ale już w innej formie. Zostaje zepchnięty przez inne dominujące emocje.

 

Zwalniany szef już wierzy w to co usłyszał. Nie umie się jednak z tym pogodzić. Targają nim przeróżne uczucia, które przeszkadzają w zebraniu myśli. Dominuje poczucie bezradności i strachu. „Co ja teraz zrobię, przecież nie mam szans szybko znaleźć pracy? Co powiem na rozmowach kwalifikacyjnych, jak wytłumaczę odejście z firmy? Skąd zapewnić pieniądze na utrzymanie rodziny?”

 

Im szybciej menedżer zmobilizuje się, zmusi do racjonalnego myślenia i poszukiwania sposobu wyjścia z kłopotów, tym lepiej. Już w pierwszych minutach pojawia się depresja, która odbiera napęd do jakiegokolwiek działania. Wstanie z krzesła, sięgnięcie po telefon, myślenie – w tej chwili to wszystko wymaga ogromnego wysiłku. Jednak trzeba to przezwyciężyć, zadbać o siebie i rodzinę. Czas zacząć ustalać warunki odejścia.

 

Skoro menedżer wywiązywał się ze swoich obowiązków, nie można oczekiwać od niego innej reakcji niż poczucie niesprawiedliwości. To naturalne uczucie, pod warunkiem, że zwalniany pracownik nie będzie go rozpamiętywał. Poczucie krzywdy powinno stać się motorem do utwardzenia własnego stanowiska i wywalczenia dla siebie bardziej korzystnych warunków rozwiązania umowy. W końcu rolą menedżera jest także prowadzenie negocjacji. Ta umiejętność będzie teraz bardzo przydatna.

 

Jeżeli menedżer zawsze sumiennie wywiązywał się z obowiązków, przełożeni zwykle godzą się na wiele, byleby rozstanie odbyło się w zgodzie. Wiedzą, że szum wokół tego wydarzenia wywoła sporo kłopotów.

 

Zwalniany ma tylko kilka minut na wywalczenie jak najlepszej odprawy. Wszystko, co wynegocjuje, musi zostać zapisane i podpisane przez obie strony. Warto też zażądać pisemnego zwolnienia ze świadczenia obowiązku pracy, najlepiej z dniem feralnej rozmowy. Inaczej odchodzący ryzykuje, że w przyszłości były pracodawca zarzuci mu złamanie obowiązku pracy w okresie wypowiedzenia.

 

Pierwsze godziny

Po wyjściu z firmy zwolniony szef musi zmierzyć się z nowymi problemami. Trzeba dojechać do domu i poinformować rodzinę o poważnych kłopotach. Reakcja bliskich jest bardzo ważna, to oni są najczęściej jedynym źródłem wsparcia. Ci, którzy doświadczyli prawdziwej pomocy od swoich najbliższych, opowiadają, że to pierwszy jasny punkt i moment zwrotny w całej sytuacji.

 

W pierwszych dniach po zwolnieniu były szef doświadcza przede wszystkim ciszy i pustki. Cały czas odczuwa krzywdę, niepokój, bezradność, ale te emocje już zna. Najdziwniejszy i nieprzyjemny jest nadmiar ciszy i wolnego czasu. Nie dzwoni telefon, który dotychczas odzywał się kilkadziesiąt razy dziennie, nie trzeba załatwić jednocześnie kilku nie cierpiących zwłoki spraw.

 

Zwolniony menedżer zaczyna czuć się niepotrzebny i odrzucony. Brakuje mu kontaktu ze współpracownikami i klientami. Wielokrotnie w ciągu dnia sprawdza skrzynkę e-mail, ale nie ma w niej nowych wiadomości. Pomimo tego czeka na nie, na telefony, na wszelkie sygnały z firmy. Niestety, jeżeli ktoś ze współpracowników odezwie się, rozmowy nie przynoszą ulgi. I tak nie bierze już udziału w działaniach organizacji, a wielu rozmówców nie umie lub boi się z nim rozmawiać.

 

Cisza, zerwane znajomości, uczucie bycia niepotrzebnym zaczynają czasem rujnować poczucie własnej wartości zwolnionego menedżera. Niektórym brakuje przywilejów, służbowego telefonu, samochodu, dobrego obiadu z ważnym kontrahentem. Jeszcze innym zaczyna doskwierać brak podwładnych, albo kontaktów z klientami.

 

Były menedżer rozpoczyna więc gorączkowe poszukiwania. Przegląda ogłoszenia o pracy, robi listy kolegów z innych firm. Wysyła życiorys do pośredników pracy. I czeka, czeka, czeka. Nadal sprawdza pocztę elektroniczną, robi to już jednak coraz rzadziej. Zaczyna godzić się z faktem, że maili i telefonów już nie będzie, ale sprawdza, kto odpowie na jego listy i zaprosi go na rozmowy kwalifikacyjne.

 

Czas dłuży się nieprzyjemnie. Zaproszenia do rozmów kwalifikacyjnych rzadko pojawiają się od razu, a pozbawionemu pracy szefowi jest coraz trudniej. Niepokój, obawy o rodzinę i depresja pogłębiają się. Czasem pojawiają się kłopoty ze skupieniem uwagi, przeczytanie gazety bywa niemożliwe, a zrozumienie oglądanego filmu bardzo trudne. Zmorą stają się bezsenne noce - prawie każdy, kto nie mógł znaleźć pracy, obejrzał wiele świtów.

 

Jak sobie z tym poradzić?

Przede wszystkim nie należy tracić czasu. Zamiast użalać się nad sobą i nienawidzić byłego zwierzchnika, trzeba działać. Zwolniony menedżer powinien jak najszybciej odciąć się od swojego dotychczasowego miejsca pracy. Chodzi o emocjonalne zerwanie z byłym pracodawcą. Szkoda czasu na śledzenie wyników firmy, na dopytywanie się o nowinki. To trudne, bo takie zainteresowanie jest czymś naturalnym. Kłopot w tym, że szkodzi zamiast pomóc. Trzeba potraktować poprzednią firmę jako zamknięty rozdział, do którego nie ma sensu wracać. Śledzenie jej działalności nie pomoże byłemu menedżerowi i nie uspokoi jego skołatanych nerwów. Co ważne, byli podwładni potrzebują tego samego. Chętnie utrzymują kontakt z szefem, jeśli był dobrym zwierzchnikiem, nie chcą już jednak rozmawiać o pracy. Kontakt towarzyski jest bezpieczniejszy i lepiej przysłuży się obu stronom.

 

Zwolniony szef powinien działać na wiele sposobów. Oczywiście, priorytetem jest jak najbardziej aktywne poszukiwanie zatrudnienia. Im dłużej pozostanie bez pracy, tym bardziej ucierpi jego poczucie wartości i bezpieczeństwa. Każda nieudana rozmowa kwalifikacyjna będzie pogłębiać ten stan i coraz trudniej będzie przekonać do siebie potencjalnych pracodawców. Jeżeli taka sytuacja przedłuża się, trzeba rozważyć inne wyjście. Pewien doświadczony menedżer powiedział nam: „Wytrzymałem tylko 3 miesiące w sytuacji zdania się na łaskę innych i otworzyłem własną firmę. Ta decyzja uratowała mnie przed kłopotami z samym sobą.”

 

Oprócz szukania pracy warto działać na wiele innych sposobów. Szef sprzedaży znanej firmy wspomina: „Uratowały mnie codzienne przejażdżki na rowerze i wizyty na basenie. Kiedy intensywnie pływałem, przestawałem myśleć o swoim położeniu.” Bez wątpienia niełatwo jest myśleć o odpoczynku, kiedy znajdujemy się w tak trudnej sytuacji. Warto jednak świadomie narzucić sobie „program” aktywności fizycznej, ponieważ zachowanie dobrej formy pomoże nam działać sprawniej i z większą energią szukać wyjścia z niełatwej sytuacji. Menedżer zachodniej firmy farmaceutycznej, stracił swoje stanowisko na miesiąc przed zaplanowanym urlopem. Choć obawiał się o bezpieczeństwo finansowe rodziny, wykupił zamówione wczasy za granicą i spędził dwa tygodnie z bliskimi. Oczywiście, nie był w stanie oderwać się całkowicie od swojego zmartwienia, ale i tak zebrał siły a przy okazji sprawił dużą przyjemność sobie i rodzinie.

 

Rola bliskich jest kluczowa od pierwszych chwil, kiedy szef traci pracę. Ważne, żeby potrafili go wesprzeć i mądrze spojrzeć na trudną sytuację, która dotyczy przecież także ich samych. Kiedy zwolniony menedżer traci poczucie własnej wartości, może odzyskać je w domu. Wprawdzie nie zajmuje już kierowniczego stanowiska, ale nadal (a raczej przede wszystkim) może być dobrym ojcem/matką i mężem/żoną. Ten niespodziewanie pojawiający się wolny czas można wreszcie spędzić z najbliższymi. Skoro praca bezwzględnie zabierała czas na życie prywatne, pojawia się wreszcie okazja na „nadrobienie zaległości”.

 

Można też podnieść poczucie własnej wartości – jak robił to były szef z branży IT - przyjmując rolę gospodyni domowej. Kiedy zostawał sam w domu sprzątał, remontował, gotował. Nie robił tego dla zabicia czasu, chciał po prostu czuć się potrzebny.

 

Dużą pomocą są też reakcje przyjaciół i byłych podwładnych. Jeden z menedżerów, zwolniony w wyniku reorganizacji, opowiedział nam o reakcji swoich handlowców. Poinformował o tym swoich podwładnych i następnego dnia umówił się z jednym nim w restauracji, żeby poczynić końcowe ustalenia. Kiedy wszedł do lokalu, zamiast jednego pracownika spotkał wszystkich swoich handlowców. Nie informując przełożonych przyjechali z połowy Polski, żeby zamanifestować poparcie dla swojego byłego szefa. Tym gestem pomogli mu zachować poczucie własnej wartości. Otrzymał od nich sygnał, że dobrze pracował z zespołem.

 

W tej trudnej sytuacji najważniejszym obowiązkiem jest zadbanie o siebie. Sprzyjać temu będzie dobry pomysł na aktywne i pożyteczne zagospodarowanie czasu. Jest to okazja by wreszcie nadrobić zaległości rodzinne, towarzyskie, remontowe, naukowe. Można spróbować zrobić coś „non profit” –podjąć współpracę z fundacją lub zrobić coś dla lokalnej społeczności. Wszystko po to, by nadal być aktywnym i potrzebnym, a przy okazji być może nawiązać zupełnie nowe kontakty.

 

Większość naszych rozmówców przestrzega, że proces poszukiwania nowej pracy może zająć kilka miesięcy. Należy się do przetrwania tego trudnego czasu odpowiednio nastawić i przygotować. W przeciwnym razie po upływie 2-3 miesięcy, na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej nasz potencjalny pracodawca zobaczy kogoś, kogo na pewno nie będzie chciał w swojej firmie. Będzie przed nim siedział zestresowany, zmęczony człowiek, który zapewnia, ze kiedyś był dobrym menedżerem.

 

Ci, którzy nagle stracili pracę, przyznają też, że było to doświadczenie, dzięki któremu są teraz lepiej przygotowani na zmiany, jakie niesie życie. Zgodnie ze starą prawdą - „co Cię nie zabije to Cię wzmocni”.


Andrzej Niemczyk, Jerzy Paśnik, Wiesław Grzesik
TRAINING PARTNERS



OFERTY PRACY

więcej ofert pracy

bizmarket.pl :: katalog stron firmowych

-------
-------
P O L E C A M Y

domportal.com.pl

---------

OKNOBRAMA.PL

biznet24.pl

1budownictwo.pl

HANDLOWY

------->

REGULAMIN | O NAS | WSPÓŁPRACA | PARTNERZY | REKLAMA

© 2008 PartnerHandel.pl

programowanie KRONET